Są bogatym źródłem witamin z grupy B, a także białek i aminokwasów. Za właściwości drożdży odpowiada między innymi ß-glukan budujący ściany komórkowe drożdży. Jest to związek organiczny, który: zwiększa odporność organizmu, obniża stężenie cholesterolu we krwi, obniża stężenie cukru we krwi, reguluje pracę jelit,
Pół roku mineło jak z bicza strzelił – dopiero co pisałem o moich ulubionych drinkach na sylwestra, tymczasem lato zaskoczyło nas swoimi upałami i nadeszła chęć, aby posączyć coś bardziej letniego. Czym różni się drink, którego piję w lato od tego, który rozgrzewa mnie zimą? Po pierwsze wbrew starym arabskim zasadom nie lubię pić wrzątku latem. Bijcie mnie, przypalajcie mnie – sorry. Jest gorąco, piję coś zimnego. Po drugie od czasu upicia się dwoma piwami EB w lato w którym większość z was pewnie się rodziła, wolę pić coś nieco lżejszego. Alko w upał uderza dość mocno, więc nie piję wtedy czystego whisky, ani bourbona, tylko rozcieńczam je w różne fantazyjne sposoby, by zbyt szybko się nie uwalić. Dodatkowo nie lubię zbyt słodkich drinków, cukier i upał to dla mnie po prostu no, no. Choć z drugiej strony zbyt słodkich nigdy nie piję. Dobra, do rzeczy. Co pijam w upał? Aha, wpis powstał we współpracy z firmą Hotpoint dzięki której mam lód do drinków i kawę na drugi dzień rano by wstać :) Słowo o lodzie Zanim jednak przejdę do przepisów na drinki słowo o lodzie. Lód w lato to najlepszy przyjaciel – lodówki w sklepach są jego pełne, barmani wstawiają grube jego zapasy. Letnie drinki bez niego nie wyjdą. Ja jednak, choć kupuję go w sklepie gdy muszę, staram się produkować go we własnym zakresie. I choć wydaje się to proste, to do tej pory zbyt proste nie jak kady cywilizowany człowiek foremki, ale mają one to do siebie, że zajmują miejsce w lodówce gdy ich nie potrzeba, a gdy rzeczywiście ich potrzeba – lodu jest za mało. Nie da się też zrobić lodu na zapas – wlewasz wody tyle ile masz miejsca i to wszystko. Myślałem nie raz o lodówce z kostkarką, ale tak wyszło, że żadna nie stanęła na mojej drodze. Aż w nasze ręce trafiła lodówka Hotpoint E4D AA SB C. Na początku byłem nieco sceptyczny, bo jak zwykła obrotowa foremka może cokolwiek zmienić, okazało się jednak, że w taki prosty sposób zawsze mam mnóstwo lodu. Wystarczy pamiętać 3-4 razy o tym, by nalać wody i obrócić je po kilku godzinach, by mieć szufladę pełną lodu, co spokojnie wystarcza na imprezy do 10 osób. A jeśli chodzi o te większe to wlewam wodę do innych foremek, w tym tych w kształcie Gwiazdy Śmierci, które trzymam na stałe w zamrażalniku. Ale wróćmy do samych drinów. Aha – jeśli mówię porcja, mam na myśli kieliszek barmański. Jeśli go nie masz – użyj zwykłego do wódki. Spritzer To chyba najprostszy i jednocześnie najsłabszy z prezentowanych drinków. Składa się po prostu z białego wina i wody. Najlepiej gazowanej. Proporcje? W zależności od chęci, możliwości i takich tam. Nie wiem czy wiecie, ale krajem w którym spritzery są najbardziej popularne są… Węgry. W zależności od proporcji mają one tam różne nazwy. Będą to nagyfröccs, hosszú lépés, kisfröccs, házmester, viceházmester czy lakófröccs. Spritzer jest oczywiście od wina delikatniejszy i mniej “trzepie” co w upale nie jest bez znaczenia. Ja polecam szprycera 50/50, obowiązkowo z kostką lodu. Spritzer Przepis: pół kieliszka białego wina pół kieliszka gazowanej wody kostka lodu Aperol Spritz Ten rodzaj szprycera poznałem podczas upałów trzy lata temu – ma nieco gorzki smak, ale to właśnie taki smak do którego podobno dojrzewa się najpóźniej. Zawdzięcza go właśnie dodatkowi Aperolu, czyli dość gorzkiego aperitifu pomarańczowo ziołowego. Oprócz samego syropu dodajemy szampana, cavę albo prosecco (tylko błagam, nie jakieś słodkie Dorato!) oraz wodę gazowaną. Aperol Spritz Przepis: 2 porcje wytrawnego wina musującego 1 porcja Aperolu nieco wody gazowanej kostka lodu plasterek pomarańczy Tequila & tonic Drink z tonikiem kojarzy się jednoznacznie z ginem, ja jednak nie przepadam za tym jałowcowym destylatem. Zaproponuję więc coś na bazie tequilli. O tym alkoholu nie muszę chyba nikomu mówić, każdy zna rytuał z cytrynką i solą – prawda? :) Ale nie każdy zna to połączenie. Tylko ostrożnie z tequillą jeśli macie zamiar pić tego więcej! Tequilla & tonic Przepis: porcja tequilli kostka lodu kawałek cytryny uzupełnić tonikiem Mojito Modżajto nie muszę chyba nikomu przedstawiać – zna je chyba każdy. Także te osoby, które nie wiedzą, że czyta się to “mohito” (prawda, że nie mam takich osób wśród czytelników)? To miętowo-limonkowy drink na bazie rumu. Jest mocno miętowy, więc nie wchodzi osobom które z miętą są na bakier. Ja przez długi czas tak właśnie miałem, ale ostatnio polubiłem tego króla letnich klubów. Teraz mam własną miętę w ogródku, więc mogę przyrządzać jego nieskończone ilości. Do samego drina potrzebować będziemy barmańskiego tłuczka, czyli muddlera, ale jeśli go nie masz możesz zastąpić go drewnianą końcówką tłuczka, czy innego narzędzia kuchennego. “Jedno modżajto dla mojej świni” Przepis: pół limonki dwie łyżeczki brązowego cukru kilka listków mięty porcja białego rumu gazowana woda lód – najlepiej pokruszony Limonkę kroisz na plasterki, a je na 4 czy 8 części. Dosypujesz cukier i wrzucasz liście mięty. Ugniatasz to na dnie szklanki aż limonka puści sok i dosypujesz lód. Wlewasz rum, uzupełniasz gazowaną wodą. Caipirinha Caipirinha jest drinkiem typowo letnim, głównie przez dużą zawartość lodu, ale niech cię to nie zwiedzie – konkretnie zwala z nóg. Może dlatego, że nie licząc rozpuszczonego lodu, nie ma żadnego rozcieńczalnika. Lód jest tu kluczowy, musi być pokruszony! Z kruszeniem lodu jest lekki problem. Najlepiej robi się to kruszarką, ale ciągle jej nie nabyłem. Przystawki do blenderów albo mielą go na śnieg, albo trzeba czekać 10 minut, zanim zblenduje się rozsądna ilość. Póki co radzę sobie tak jak barmani na Wyspach Zielonego Przylądka, które zwiedzaliśmy kilka lat temu – zawijam lód w ścierkę i uderzam tłuczkiem :) Caipirinha Składniki: pół limonki (lub cytryny) dwie łyżeczki cukru brązowego (lub białego – wersję z cytryną i białym cukrem piliśmy na Capo Verde) porcja Cachaça lub białego rumu dużo kruszonego lodu Limonkę i cukier ugniatasz podobnie jak przy mojito. Następnie wsypujesz mnóstwo lodu do szklanki – ma być pełna. Wtedy wlewasz alkohol. Cachaçę, czyli brazylijską wersję rumu lub zwykły rum. Z doświadczenia wiem, że caipirinha wychodzi często zbyt mocna. Dlaczego? Jeśli lód jest zbyt gruby, nie wypełnia szklanki zbyt dobrze oraz wolno się topi. Będziesz sączyć czysty destylat. Jeśli zamiast lodu masz zmielony śnieg, całość szybko się roztopi i nici z efektu. Ale nie martw się, ja wtedy dodaję nieco wody. To niekoszerne, ale co zrobić. White Russian Biały rusek to jeden z niewielu wyjątków kiedy piję wódkę – nie przepadam za nią, a od pewnego czasu nie piję jej zupełnie na szoty (będąc pewnie jedynym Polakiem w tej kwestii, nie licząc abstynentów). To oczywiście z powodu filmu Big Lebowski, a dokładnie The Dude, który często go sączył. Lubię jego smak i lubię kiedy nie jest zmieszany. Sam go mieszam słomkę. Chciałoby się rzec “stirred, not shaken”! Składa się z mleka, meksykańskiego likieru kawowego Kahlua oraz wódki. White russian, dude. Składniki: porcja Kahlua dwie porcje wódki mleko lód Do niskiej szklanki wkładasz kilka kostek lodu, a następnie powoli wlewasz Kahluę i wódkę, po czym uzupełniasz to mlekiem. Oryginalnie jest to śmietanka, ale to strasznie tłuste. Ja leję poszczególne warstwy po łyżeczce, by się nie zmieszały. Shandy Dawno temu byłem na weselu, na którym bawił się pewien starszy ex marynarz. Po kilku głębszych ośmieliłem się do niego zagadać mówiąc, że sam trochę żegluję i lubię szanty. Marynarz powiedział mi dosadnie, że żeglowania to on ma dość, chciałby być leśniczym, a o szantach “chuja wiem”, bo “shanty to piwo i Sprite!”. Oczywiście chodziło mu o “shandy” a ja do tej pory nie wiem czy był tak pijany, czy była to z jego strony wysublimowana gra słów. W każdym razie piwo najbardziej lubię rozcieńczać Spritem, czy 7Upem. Od kilku lat możemy w Polsce kupić takie mieszanki, z czego najbardziej podobną do tego smaku (a także o takiej nazwie) serwuje Lech. Radlery mają niemieckie pochodzenie i używa się do nich zazwyczaj oranżady – ja wolę pierwszą wersję. I wolę też mieszać je we własnym zakresie. Shandy Składniki: piwo Sprite lub 7UP Tu nie ma zbytniej filozofii. Mieszasz. Pijesz. Koniec. Po co tak? A bo upał. Żeby się szybko nie nastukać :) Albo nie mieć procentów gdy wsiadasz na rower – tak podobno powstał niemiecki radler. Kahlua Frappucino Frappe powstało podobno w Grecji, podczas gdy jeden z handlowców Nescafe przypadkowo je wykonał. Wykonuje się je właśnie z kawy ekspresowej, cukru i małej ilości wody – szejkując je otrzymujemy kawową pianę, którą wlewamy na kostki lodu i uzupełniamy mlekiem. Jednak za każdym razem gdy wrzucam to na fejsa, otrzymuję serię komentarzy od osób oburzonych faktem iż użyem kawy rozpuszczalnej. No cóż, na tym polega Frappe. Ale żeby nie było – tym razem przepis z prawdziwym espresso, z prawdziwego włoskiego expresu do kawy – mojego świeżo dostarczonego Hotpointa. Zadowoleni? :) Oprócz tego wersja alkoholowa, skoro o drinkach właśnie piszę. Składniki podobne jak przy White Russian. Kahlua Frappucino Składniki: espresso porcja Kahlua dwie porcje wódki mleko lód cukier Przygotowujemy espresso. Essssspressssso! Do blendera wrzucamy kilka kostek lodu, i pozostałe składniki, w tym espresso. Blendujemy na gładką masę. Jeśli dasz więcej lodu całość będzie przypominała lodowe napoje dla dzieciaków, choć będzie oczywiście trudniejsza do wypicia. Tada! Spiced rum coke Piszę tę notkę pełniąc nocną wachtę na łódce, w Chorwacji. To nie bez znaczenia – to właśnie dwa lata temu poznałem ten rum, a dokładniej rumowy likier i zakochałem się w nim. Chcieliśmy kupić nieco rumu jako lekarstwo na chorobę morską – w końcu marynarze po coś go pili, prawda? Niestety nie było rumu białego, został tylko ten. Byłem pewien że to złoty rum sezonowany w beczkach (jest jeszcze czarny sezonowany w beczkach mocno opalanych). Jakież było moje zdziwienie, gdy po otwarciu butelki poczułem waniliowo karmelowe aromaty! Spiced rum dostaniesz w Polsce przede wszystkim od Captaina Morgana, będzie tak właśnie się nazywał. Spiced rum z colą Składniki: spiced rum cola lód plasterek cytryny Czy muszę coś dodawać? Lej tyle ile chcesz, pamiętaj jednak, że słodki smak kryje za sobą 35% alkoholu. Jeśli zaczynasz dzień od kawy, zamień ją w skuteczny fat-burner! Poranny napój przyspieszy metabolizm i spalanie tłuszczu, jeśli dodasz do niego szczyptę popularnej przyprawy. Zobacz, jak Podpiwek! Kultowy napój żniwiarzy. 🙂 Jak zrobić domowy podpiwek? Ten napój kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy to jako mała dziewczynka jeździło się do babci na wakacje. W sklepach nie było wtedy Coca-Coli i setek innych napojów gazowanych czy wód „smakowych”, a szczytem luksusu była potwornie słodka i przerażająco czerwona oranżada. 😉 Podpiwek to naturalnie fermentowany „gazowany” napój chłodzący, idealny na upalne letnie dni, który łatwo jest przyrządzić w domu. Co prawda okres oczekiwania aż nam się napój uwarzy wynosi kilka dni, ale warto czekać! 🙂 Jak zrobić podpiwek w domu? Tradycyjnie podpiwek robiony był z prażonych ziaren jęczmienia lub mąki słodowej. Można do przygotowania domowego podpiwku użyć albo gotowej mieszanki „Podpiwek” marki Delecta, albo też zakupić (również z Delecty) najzwyklejszą kawę zbożową (nie instant!) o nazwie „Kujawianka” (zawiera prażone zboża: żyto i jęczmień). Z reguły zawsze bywa w większych marketach i sklepach sieci „Społem”. W celu uzyskania delikatnej goryczki niezbędne będą też szyszki chmielu. Podpiwek to napój poddany naturalnej fermentacji, potrzebne nam zatem będą również drożdże (takie zwykłe „drożdże babuni” ze sklepu) i… zwykły cukier (sacharoza). Koszt składników: ok. 10 zł i starczy na produkcję kilku (co najmniej pięciu) partii napoju (po 5 litrów każda). Taniocha! 😉 Ale zaraz… napój z cukrem? Nie taki diabeł straszny! 😉 W przypadku procesu fermentacji nie ma co obawiać się za bardzo tego cukru (ani tych drożdży): cukier zostanie „pożarty” przez drobnoustroje (drożdże właśnie) i powstaną całkowicie nowe związki organiczne. Napoju niestety nie uda nam się wyprodukować np. z użyciem np. ksylitolu, który – choć słodki w smaku – chemicznie cukrem nie jest. Zatem stara dobra sacharoza ze sklepu będzie tutaj w procesach chemicznych niezbędna. Można użyć brązowego lub białego cukru. Aby całość nie była zbyt słodka i mdląca w smaku lecz orzeźwiająca, to jako regulatora kwaskowatości użyjemy kwasu L-askorbinowego (witaminy C) lub soku z cytryny (w ostateczności kwasu cytrynowego). Wiele osób myli kwas chlebowy i podpiwek, ale to nie jest jedno i to samo, choć oba napoje powstają podczas procesu fermentacji. Czym się różni podpiwek od kwasu chlebowego? Trochę smakiem, a na pewno składnikami z jakich powstał (do sporządzenia kwasu chlebowego potrzebny nam jest zamiast kawy zbożowej prawdziwy chleb żytni na zakwasie, pokrojony na kromki i uprażony w piekarniku lub podpieczony w tosterze). Czy podpiwek ma coś wspólnego z prawdziwym piwem? W pewnym sensie tak! 🙂 Ma podobnie jak piwo delikatną goryczkę doskonale gaszącą pragnienie (a to dzięki zawartości szyszek chmielu) i leciutko acz bardzo przyjemnie „bąbelkuje” – podobnie jak piwo tworząc obfitą piankę (mała porada przy okazji: jeśli nie chcemy aż takiej dużej pianki, to nalewajmy podpiwek „pod kątem” do szklanki uprzednio opłukanej wodą, to samo dotyczy piwa prawdziwego). Podpiwek nie ma też tak wysokiej jak piwo zawartości alkoholu (ilości są podobne do tych występujących np. w domowym kefirze czyli znikome, max. ok. 0,5 %, przy czym młody podpiwek ma mniej niż ten nieco dłużej fermentowany, zawartość alkoholu z każdym dniem nieznacznie się zwiększa) i generalnie rzecz biorąc doprawdy nie sposób się nim upić. 😉 Dlatego mogą go (zwłaszcza ten świeży, „młody” podpiwek) spożywać także dzieci czy kobiety ciężarne lub karmiące. Podpiwek jest bogaty w witaminy (szczególnie z grupy B jak również dobrą na włosy i paznokcie biotynę czyli witaminę H), przeciwutleniające polifenole, kwasy: fitynowy, pantotenowy i foliowy, a także ważne minerały (chrom, cynk czy selen). Naturalny podpiwek wykazuje właściwości prebiotyczne i probiotyczne. Lepki, pełen cukru i chemii odrdzewiacz w płynie (Cola) choć wizualnie podobny – do pięt mu nawet nie dorasta, pod każdym względem! 🙂 Przepis na podpiwek krok po kroku Składniki: – kawa zbożowa „Kujawianka” – 8 czubatych łyżek stołowych – szyszki chmielu – tyle samo łyżek co kawy zbożowej czyli 8 – 200 g cukru (biały lub brązowy) – drożdże – 2 gramy czyli kawałeczek wielkości ziarna grochu lub małej fasolki – regulator kwaskowatości: 1/8 łyżeczki kwasu L-askorbinowego (witamina C) lub sok z połówki małej cytryny (zamiennie: 1/8 łyżeczki kwasu cytrynowego) Wykonanie: 1. Wybieramy duży gar, który pomieści co najmniej 5 litrów i wlewamy tam 5 litrów wody (filtrowana kranowa lub zimna przegotowana, a jeśli jesteśmy rozrzutni to butelkowana). Doprowadzamy do wrzenia. 2. Do wrzącej wody dodajemy 10 łyżek stołowych „Kujawianki” (lub 8 łyżek czubatych, a jeśli masz w domu wagę to odmierz 80 g) oraz tyle samo łyżek stołowych chmielu (a jeśli masz w domu wagę to odmierz 10 g). Gotujemy na wolnym ogniu ok. kwadransa, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec gotowania pianka w większości zniknie. 3. Po wyłączeniu gazu czekamy aż się ostudzi, najlepiej do temperatury ciała (gdy zanurzymy koniec małego palca w cieczy, to czujemy tylko przyjemne ciepło, bez odczuwania, że coś nas parzy). 4. Odlewamy szklankę przestudzonego płynu i dodajemy 2 gramy drożdży (jest to kuleczka mniej więcej wielkości ziarnka grochu lub małej fasolki), które dokładnie rozpuszczamy i wlewamy z powrotem do gara. Jeśli dodamy więcej drożdży to napój będzie miał nieprzyjemny drożdżowy smak, więc dajemy malutko, dosłownie takie „ziarenko”. 5. Dodajemy 20 deko cukru oraz kwas L-askorbinowy lub sok z połówki cytryny (zamiennie: kwas cytrynowy) i dokładnie mieszamy. 6. Przecedzamy płyn przez gęste sitko (najlepiej gdy wyłożone gazą) do innego garnka lub dużej miski. 7. Gotowe! Pozostało nam rozlać nasz specjał do butelek. Najlepiej użyć butelek plastikowych, jako że butelki szklane mogłoby nam pod wpływem fermentacji rozsadzić. Dlatego płyn wlewajmy do zakręcanych butelek plastikowych (np. typu PET, możliwie grubych, po napojach lub wodzie mineralnej) do wysokości mniej więcej 3/4, po czym ściskamy butelki (potem i tak powstający dwutlenek węgla je naprostuje). Następnie na dobę dobrze zakręcone pozostawiamy w kuchni, np. na parapecie, byle nie w miejscu narażonym na bezpośrednie działanie słońca. Po upływie doby upuszczamy powietrze (ostrożnie!) i znowu ściskamy butelki i pozostawiamy do dalszej fermentacji na kolejne 3 lub 4 doby (najlepiej w celu spowolnienia gwałtowności procesu fermentacji w miejscu nieco chłodniejszym niż w pierwszej dobie, doskonała będzie np. piwnica). Jeśli piwnica jest wyjątkowo chłodna (a pogoda np. jesienią chłodniejsza) to można zostawić nawet i do tygodnia. Przed spożyciem butelki z napojem porządnie przez dobrych kilka godzin chłodzimy w lodówce, czym również przy okazji przerywamy fermentację. Podpiwek smakuje wybornie jedynie dobrze schłodzony. Kilka sugestii na koniec. Otwieramy butelki bardzo cierpliwie i powolutku, delikatnie upuszczając powietrze (jeśli nie chcemy mieć całej kuchni do malowania). Podpiwek musimy przechowywać w lodówce i zużyć raczej szybko, np. w ciągu kilku najbliższych dni: jako naturalny fermentowany napój pozbawiony konserwantów i nie poddany pasteryzacji – ma on raczej krótki „termin ważności”. Zresztą najsmaczniejszy jest świeżo uwarzony. Smacznego picia w te cudowne letnie dni czyli… smaczpicia! 😉 —————————————— Potrzebujesz więcej zdrowych inspiracji kulinarnych? Na prośbę czytelników – oto zbiór moich ulubionych zdrowych przepisów, sprawdzonych przeze mnie i stosowanych w moim codziennym żywieniu (soki, szejki, sałatki, zupy, warzywne dania na ciepło, desery bez cukru, lody, sosy i dressingi itd.) wraz z małymi sekretami mojej kuchni. Najnowsze wydanie Anno Domini 2021! Moje zdrowe przepisy nie zawierają białej mąki, białego cukru, nadmiaru soli i nadmiernej ilości dodanego tłuszczu i cukrów prostych tam gdzie to zbyteczne. Nie zawierają mleka krowiego ani pszenicy (tam gdzie to możliwe stosuję ziarna bezglutenowe lub niskoglutenowe). Potrawy nadają się dla całej rodziny, w tym również dla dzieci w wieku szkolnym. Oparte są w dużej mierze na filozofii nutritariańskiej (czerpania maksimum korzyści zdrowotnych z każdej spożywanej kalorii). Ponieważ sama jestem mamą pracującą i nie mam czasu na długie przebywanie w kuchni, wszystkie moje przepisy kulinarne są niezmiernie szybkie i łatwe do wykonania, czas wykonania (czasowego osobistego zaangażowania w kuchenne prace) większości z nich nie przekracza kwadransa. Opracowanie „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” w formie e-booka (książki elektronicznej) zawiera 99 przepisów podzielonych na 10 rozdziałów. Oto co się w nich znajduje: – Moja spiżarnia – Śniadania – Sałatki – Zupy – Dania na ciepło – Sosy i dressingi – Dodatki i przekąski – Świeżo wyciskane soki – Koktajle (smoothies) – Desery i lody Smacznego! 🙂 Cena opracowania to 37,00 zł. Jak zapłacić za opracowanie? Można zrobić to na 4 sposoby: 1. Zamówienia na e-booka można składać klikając tutaj [klik] – po włożeniu produktu do koszyka dostępne formy płatności to przelew bankowy, PayPal lub płatność online (kartą, przelewem elektronicznym). Ważne! Jeśli masz adres e-mail w domenie yahoo, to podaj proszę adres do wysyłki pliku w jakiejkolwiek innej domenie, ponieważ yahoo nie dostarcza wiadomości z załącznikami i wracają one do mnie z powrotem jako niedostarczone! 2. NAJSZYBCIEJ: Zapłać szybko i bez wypełniania długich formularzy online poprzez bezpieczną platformę płatniczą Dotpay – szybkim przelewem elektronicznym lub kartą płatniczą klikając tutaj (wpisz proszę w okienku ID sprzedawcy 33105, wpisz kwotę 37,00 zł oraz opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”, plik z materiałami zostanie wysłany na adres e-mail wpisany przez Ciebie podczas dokonywania płatności. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty. 3. ALBO: Zapłać klasycznym przelewem na konto autorki: Marlena Bhandari 50102055581111151408300033 wpisując w tytule przelewu nazwę pliku „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” oraz (koniecznie!) Twój adres mailowy na jaki mam Ci wysłać plik. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty. 4. ALBO: Zapłać PayPalem, wysyłając należność ze swojego konta PayPal na adres mailowy kontakt[małpa] kwota transakcji 37,00 zł, opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”. Opracowanie niniejsze w formie pliku elektronicznego (e-booka) w formacie PDF zostanie wysłane na Twój adres mailowy. Jeśli chcesz możesz wydrukować treść pliku na swojej drukarce – bowiem plik elektroniczny nie jest wysyłany w formie papierowej. Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, edukatorka, niestrudzona promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Od 2012 r. prowadzi poczytny blog Akademia Witalności, poświęcony tematyce profilaktyki zdrowotnej. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj:

Lista wszystkich opisanych haseł krzyżówkowych pasujących do opisu NAPÓJ CHŁODZĄCY O KWASKOWATYM SMAKU SKŁADAJĄCY SIĘ Z WODY, CUKRU I SOKU CYTRYNOWEGO (OBECNIE CZĘŚCIEJ: AROMATYZOWANY, BY SMAKOWAŁ CYTRUSOWO), NIEKIEDY GAZOWANY

cytryny / limonki. cukier. woda. Przygotowanie: Pierwszym krokiem jest obranie cytryn (można to zrobić rękami, cytryny obiera się łatwo jak mandarynki). Następnie wyjmujemy pestki i mielimy blenderem lub mikserem cytryny. Jeśli nie mamy możliwości użyć miksera to cytryny można “wygnieść” widelcem. Otrzymany sok i miąższ
Świetnie nada się do podgrzania i zalania musli, granoli, owsianki lub innych płatków śniadaniowych. Z napoju można przygotować naleśniki, ciasto lub pudding. Dobrze smakuje również jako samodzielny napój. Napój kokosowy z migdałami EcoMil jest w 100% roślinny, ekologiczny, bez laktozy, bez glutenu, bez dodatkowego cukru. . 663 247 558 203 141 564 93 477

chłodzący napój z kawy cukru i alkoholu