Tłumaczenie hasła "schamgefühl" na polski . wstyd, Wstyd, uczucie wstydu to najczęstsze tłumaczenia "schamgefühl" na polski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Erst, als ich mein Schamgefühl ablegte, begann der Krebs zu verschwinden. ↔ Dopiero, gdy wyzbyłam się wstydu, rak wszedł w stadium reemisji.
Powrót do listyNasze programy: Polskie poprzednie sezonyOPIS SEZONU WIOSNA 2014To już trzecia edycja „Sekretów chirurgii“. Tradycyjnie w programie najważniejsi będą bohaterowie: pacjenci z nieprawdopodobnymi historiami i budzącymi współczucie defektami oraz pełni empatii lekarze z ekipy dr. Marka Szczyta, którzy potrafią odmienić ludzkie pierwszych bohaterów pojawi się Agnieszka, która po porodzie przestała cieszyć się seksem, o czym nie miał pojęcia jej partner. Dopiero gdy się zgłosiła do programu, wyznała mężowi swój sekret. Agnieszka cierpiała na rozluźnienie mięśni pochwy, przez co nie odczuwała żadnej satysfakcji w trakcie zbliżenia. Czy chirurgom uda się jej pomóc?Agata ma dwadzieścia cztery lata i nienawidzi swojego nosa. Płacząc przyznaje, że pod maską roześmianej dziewczyny chowa kogoś zakompleksionego i nieśmiałego. Czy doktor Szczyt znajdzie sposób, by przywrócić dziewczynie pewność siebie?Agnieszka cierpi na łysienie androgenowe. Nie pomagają odżywki, szampony, suplementy diety, wcierki, leki. Dziewczyna traci około czterystu włosów dziennie; norma dla zdrowego człowieka to sto. Agnieszka jest nieszczęśliwa, obawia się, że będzie łysa. Na jej głowie już widać prześwity. Wizyta w klinice była dla Agnieszki ostatnią deską ratunku. Poddaje się zabiegowi przeszczepu włosów. Czy po nim będzie się wreszcie cieszyć gęstą czupryną?To tylko niektóre przypadki „Sekretów chirurgii”. Te i pozostałe historie pacjentów już wiosną w TVN SEZONU WIOSNA 2013Widzowie TVN Style pokochali śpiewającego przy operacjach dr. Marka Szczyta i doświadczoną ekipę z jego kliniki. Wszyscy chcieli wziąć udział w drugim sezonie programu i oddać się w ręce najlepszych chirurgów plastycznych w dnia na drodze dr. Marka Szczyta stają niesamowici ludzie, którzy wiele przeszli. Zwiastun 2. sezonu "Sekretów chirurgii"Kobieta, której zmasakrowano okolice intymne przy porodzie. Grzegorz z piersiami, który marzy o prawdziwej męskiej klacie. Bożena, która urodziła się w męskim ciele i bardzo chce mieć biust. Poparzona tłuszczem w dzieciństwie dziewczyna, która wreszcie chciałaby odzyskać estetyczny wygląd i poczucie własnej wartości. Marek bez jednego ucha oraz odchudzona o osiemdziesiąt kilogramów dwudziestolatka. Wszyscy cierpią z powodu swojego wyglądu, a wizyta u dr. Szczyta jest dla nich ostatnią deską jest pewne! Lekarze i personel kliniki zrobią wszystko, żeby bohaterowie mogli wreszcie zacząć normalne Marek Szczyt dokonuje cudów na sali operacyjnej. Rekonstrukcja małżowiny usznej to już nie zabieg, ale czysta magia. Ucho z żebra. Majstersztyk. za kulisy najsłynniejszej kliniki operacji plastycznych w Polsce i zobacz, jak jeden zabieg może zmienić całe ludzkie życie."Sekrety chirurgii"1 z 12 "Sekrety chirurgii"2 z 12 "Sekrety chirurgii"3 z 12 "Sekrety chirurgii"4 z 12 "Sekrety chirurgii"5 z 12 "Sekrety chirurgii"6 z 12 "Sekrety chirurgii"7 z 12 "Sekrety chirurgii"8 z 12 "Sekrety chirurgii"9 z 12 "Sekrety chirurgii"10 z 12 "Sekrety chirurgii"11 z 12 "Sekrety chirurgii"12 z 12 "Sekrety chirurgii"+10OPISY ODCINKÓW Z SEZONU WIOSNA 2013:ODC. 1 >>>ODC. 2 >>>ODC. 3 >>>ODC. 4 >>>ODC. 5 >>>ODC. 6 >>>ODC. 7 >>>ODC. 8 >>>ODC. 9 >>>ODC. 10 >>>ODC. 11 >>>ODC. 12 >>>ODC. 13 >>>SEZON JESIEŃ 2012Szokujący program, który z ostrością skalpela narusza tabu związane z operacjami plastycznymi. To jedyna okazja, żeby śledzić pracę renomowanej kliniki chirurgii dr. Marka Szczyta od kuchni, odkryć sekrety lekarzy i najbardziej intymne tajemnice pacjentów. To wszystko w pierwszym polskim reality show o operacjach plastycznych. Czas na ostre cięcie!„Zawsze miałam nienachalną urodę, ale teraz wyglądam jak purchawka”, wyznaje Maria Czubaszek i kładzie się pod skalpel, żeby zoperować i podnieść powieki.„Jeśli nie zoperuję przerośniętych warg sromowych, obetnę je nożyczkami” - płacze dwudziestoletnia Karolina, która po latach ukrywania defektu decyduje się na operację. Chłopak z prowincji chce przejść cykl zabiegów, żeby upodobnić się do znanego aktora. Dla policjantki dotkniętej rzadką chorobą klinika jest ostatnią deską ratunku. Kobieta od lat zmaga się z nadmiernym owłosieniem. „Czuje się, jak niedźwiedź, jak dziwadło...”. „Sekrety chirurgii” śledzą nie tylko losy pacjentów, ale także całego personelu szpitala. „Czasem przychodzą do mnie kosmici” przyznaje jeden z lekarzy, „zdarza się, że pacjenci mnie szantażują” dodaje po chwili. Podejrzymy chirurgów śpiewających przy operacjach i padających z nóg po długim dniu pracy. Program rozwieje wiele mitów związanych z chirurgią plastyczną. Czy to prawda, że implant piersi może eksplodować w samolocie albo podczas nurkowania? Czy mężczyźni rzeczywiście potrafią rozpoznać, który biust jest naturalny, a który jest dziełem specjalistów? „Sekrety chirurgii” to program, który nikogo nie pozostawi obojętnym. Ludzkie rozterki, łzy rozpaczy i radości, wstyd, lęk przed bólem i jeszcze silniejsze od niego pragnienie poprawy wyglądu. Sekrety chirurgii Komentarze (143)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
- Σዚврιг ፑοктеշቮ
- ጳեτомէ саνагυμе δекрիк
- Էጱаዔю йεз
- እглኁ дреτукοсወ унеኧэሰፋнօш риጣашир
15:30 Życie bez wstydu Odcinek: 2 Sezon: 2 16:30 Uważaj na Facebooka 17:35 Magiel towarzyski Odcinek: 14 Sezon: 18 18:20 44 czego pragną faceci Odcinek: 1 18:50 Perfekcyjna pani domu Odcinek: 1 Sezon: 4 19:50 Wiem, co jem Odcinek: 13 Sezon: 4 20:20 Życie bez wstydu Odcinek: 2 Sezon: 2 21:20 Pani gadżet - extra Sezon: 3
Żyjemy w takich czasach, w których telewizja przechodzi swego rodzaju transformację. Jej pierwotna misja czyli nauczanie i poniekąd wychowywanie, dawno już odeszła w niepamięć. Te dwie podstawowe funkcje zostały zaś zastąpione takimi zamiennikami jak bawienie, szokowanie, ogłupianie, ale też i czasem pomaganie. Wszystko ma jednak swoją cenę. Po mojej wizycie w studiu Dzień Dobry TVN w ubiegłym tygodniu, słowo „celebryta” usłyszałem już chyba w każdej możliwej konfiguracji. Wiem, że przeważnie było one używane z czystą życzliwością w stosunku do mnie, ale nie zmienia to faktu, że określenia tego nie polubiłem. Głównie ze względu na to, że celebryta niemal od zawsze kojarzy mi się z kimś takim, kto jest „znany z tego, że jest znany”. Wystarczy zresztą otworzyć pierwszy lepszy portal plotkarski w internecie, bądź też wziąć do ręki jakąś kolorową gazetę. Wtedy plejada takich osób wręcz wyleje się na każdego. Nie ma co jednak ukrywać też tego, że wszelkie oznaki sympatii, są bardzo przyjemne i za to na pewno należą się wszystkim wielkie dzięki z mojej strony! Jednak jeszcze jakiś tydzień temu, nie sądziłem, że moja sytuacja tak bardzo ulegnie zmianie. Bowiem jeśli ktoś oglądał mój występ w studiu DDTVN (ja przyznaję się, że nie oglądałem 😉 ) ten wie, że podczas transmisji otrzymałem swego rodzaju propozycję. Ową propozycją, od obecnego tam także doktora Marcina Ambroziaka, była chęć pomocy mi z moim problemem skóry i zaproszeniem mnie na casting do nowego sezonu programu pod tytułem „Życie bez wstydu”. Nie ukrywam, że w pierwszej chwili gdy to usłyszałem, byłem nie tyle zdziwiony, co zszokowany. Nikt bowiem wcześniej mi tego nie mówił, nie uzgadniał, a tym bardziej nie ustawiał „pod telewizję”, jak to parę osób podejrzewało. Głupotą więc z mojej strony byłoby to, abym takowej propozycji nie rozważył. Bo to właśnie w tej chwili, teoretycznie byłem najbliżej w swoim życiu zakończenia swojej „życiowej misji” czyli walki z nadprogramowymi kilogramami. W ostatnich latach programów o tym jak to różni lekarze na oczach kamer, a przez to też i setek tysięcy ludzi, pomagają innym, powstało już parę. Ja żadnego z nich nigdy nie oglądałem, jednakże miałem świadomość tego, że taki format istnieje i ma się on dobrze. Zresztą, gdyby było inaczej, to nikt by się nie porywał na to, aby robić choćby kolejne edycje. Wracając jednak do mnie, to od samego programu, aż do dnia dzisiejszego sprawy ma wrażenie, że idą dość ekspresowo. Bo to właśnie w ten poniedziałek, dostałem pierwszy telefon od kobiety, która jak zrozumiałem zajmuje się głównie rekrutacją ludzi do programu „Życie bez wstydu”. To właśnie od niej dowiedziałem się też, że w miarę swoich możliwości, muszę jak najszybciej podesłać jej na maila swoje zdjęcia z przed i po utracie wagi, oraz wypełnioną ankietę. Ankietę, która liczyła sobie mnóstwo różnych pytań i zapewne nakierunkowywała w sporej mierze to, jak miało wyglądać nasze dalsze działanie. Te natomiast sprowadzało się do jednego czyli castingu. Casting zawsze kojarzył mi się z dwoma rodzajami sytuacji. Pierwszą z nich był to casting aktorów do roli w jakimś filmie serialu, bądź tez sztuce teatralnej. Casting, który w czystej teorii w dużej mierze powinien polegać na tym, że ten kto ma największe umiejętności lub predyspozycje, to przechodzi dalej. Drugim rodzajem castingu, jak przychodzi mi do głowy, to te wszystkie wybory najlepszych kandydatów do wszelkiej maści talent show typu You Can Dance, Mam Talent czy inny X Factor. To właśnie tam, dzikie tłumy przyjeżdżają w wyznaczone miejsca, aby pokazać się przed jury i być może zaistnieć przed szerszą publicznością. Gdy ja się dowiedziałem, że w środowe popołudnie, będę musiał się stawić na castingu w Warszawie, czułem że tu także może być podobnie. Jak się okazało, nawet nie wiecie jak daleki byłem od prawdy… Gdy otrzymałem adres pod jakim mam się stawić, pierwsze co zrobiłem, to sprawdziłem sobie na Google Maps jak tam konkretnie dotrzeć. Gdy fotkę tego studia zobaczyła także jedna z moich znajomych, to bez wahania stwierdziła, że „w takich miejscach można by robić albo castingi, albo na przykład stracić nerkę” 🙂 I rzeczywiście coś w tym było… Ale nie zniechęciło mnie to specjalnie, bo od samego początku przyświeca mi jeden i ciągle niezmienny cel – pozbycie się skóry i zakończenie mojej walki z kilogramami raz na zawsze. To jest uważam warte wielu poświęceń. Jakież było jednak moje zdziwienie, kiedy dochodząc do owego miejsca, nie zobaczyłem przed nim żadnej żywej duszy. Żadnych tłumów, żadnych ludzi, którzy by na coś czekali. Aż dla pewności wyciągnąłem swój telefon i sprawdziłem raz jeszcze, czy aby to na pewno te wyznaczone miejsce. Kiedy miałem już sto procent pewności, nie pozostawało mi nic innego jak tylko wejść i zmierzyć się ze wszystkim w środku. A w budynku zastało mnie kolejne zaskoczenie, ponieważ w przestronnym holu, siedziały zaledwie dwie osoby – recepcjonistka oraz zaledwie jedna pani, która podobnie jak ja czekała także na casting, a dokładniej jego część. Do naszej dwójki, za chwilę dołączył jeszcze tylko jeden mężczyzna i to byli wszyscy moi „konkurenci” jakich miałem okazję zobaczyć osobiście. Trochę inaczej niż w Mam Talent… Przed przyjazdem zostałem też sumiennie uprzedzony, że oczekiwanie na swoją kolej może potrwać kilka godzin, dlatego też warto zabrać ze sobą cierpliwość i jakieś jedzenie. A skoro już jesteśmy przy wytycznych co do tego jak trzeba było być przygotowanym. Jednym z dziwniejszych i nie ukrywam, że bardziej upierdliwych dla mnie wymogów był ten, aby ubrać się w taki sposób jak sobie organizatorzy życzą. A życzenie było takie, aby na ubraniach oraz bieliźnie i metkach nie było żadnych logotypów, same ubrania zaś były w odpowiednich kolorach. Myślicie, że to takie proste? Jeśli macie ochotę, to sprawdźcie sobie w swoich szafach, ile macie rzeczy bez nadruków z nazwami firm. Będziecie zaskoczeni jak niewiele ich macie, jeśli w ogóle macie. No ale cóż, takie komercyjne czasy nastały. Wracając jednak do sedna, to casting ruszył w chwili, zaraz po tym jak zapoznałem się z szefową całego tego środowego zamieszania. To właśnie ona opowiedziała mi też, jak to wszystko będzie tego dnia wyglądać. A zaczęło się rzecz jasna od podpisania masy papierków, które zabezpieczają głównie sam TVN w razie jakichś komplikacji. Po tym zaś następowały dla mnie dwie zupełnie nowe sytuacje, które gdy sobie teraz o nich myślę już na spokojnie, to uświadomiły mi kilka rzeczy. Pierwszą z tych akcji, była ta, że zostałem zabrany przez pewną kobietę, do pewnego dużego ale bardzo ciemnego pokoju, gdzie miała zostać przeprowadzona rozmowa ze mną. I to było całkiem OK, gdyby nie fakt, że jeszcze wtedy nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak ta rozmowa będzie wyglądać. Prowadząca ten mój „niby monolog” kobieta (podejrzewam, że jest to jakaś pani psycholog) poprosiła mnie abym po kolei opowiedział swoją historię, czyli o tym jak walczyłem z kilogramami. Opowiadanie o tym jednak skupiało się, a właściwie było ukierunkowane przez prowadzącą w taki sposób, aby skupić się na zwykłym wywlekaniu na wierzch flaków i żeby lała się przysłowiowa krew. Innymi słowy miałem mówić jak było mi ciężko, jak wyzywali mnie ludzie, jak bardzo wstydziłem się tego kim jestem i jak wyglądam. W tym też właśnie momencie, kiedy łapałem się na tym, że wielu tego typu rzeczy już najzwyczajniej w świecie nie pamiętam, ulatniał się mój początkowy luz i pewność siebie. Widziałem, a przynajmniej zdawało mi się chwilami, że nasza rozmowa, a bardziej moje mówienie, nie idzie tak jakby sobie tego druga strona życzyła. Jednak to też wtedy zrozumiałem to, że ja ze swoja przeszłością już dawno temu po prostu się pogodziłem, wyciągnąłem wnioski, a nawet wyciągnąłem z niej to co dla mnie najlepsze w obecnej chwili. A te wszystkie złe chwile pozostały już gdzieś daleko za mną, i to tak daleko, że nie bardzo je już widzę. Ciężko mi więc było ot tak na zawołanie strzelać przykładami jak z rękawa. Tym bardziej czułem, że moja rozmówczyni byłaby chyba najszczęśliwsza, gdybym tam na jej oczach po prostu się rzewnie popłakał. Jednak skoro nie płakałem nigdy z powodu swojej monstrualnej nadwagi, to dlaczego miałbym to zrobić teraz. I właśnie też dlatego, wychodząc z tej rozmowy, byłem bardzo skołowany, aczkolwiek nie wiem czy to dobre słowo do tej pory opisujące mój stan. Na myślenie o tym nie było jednak specjalnie czasu, ponieważ już chwilę później czekała mnie sesja zdjęciowa oraz tak zwane ogrywki, czyli ja i moje ciało występowało w różnych kombinacjach przed kamerą. Było to kolejne specyficzne doznanie z jednego prostego powodu. Mianowicie dlatego, że tak jak na co dzień raczej nie mam w zwyczaju rozbierać się ot tak przed innymi, tak na castingu zrobiłem to tak po prostu i naprawdę bez większego skrępowania. I nie przeraża mnie nawet w żaden sposób myśl o tym, że w razie wybrania mnie do programu, te zdjęcia i te materiały filmowe gdzie latam w samych majtkach, będzie mogła zobaczyć cała Polska i nie tylko. Jednak jestem na tyle świadomy i gotowy na to wszystko, bo wiem doskonale dlaczego to robię. Sama sesja i ogrywki z bardzo fajnym operatorem kamery, z którym dało się już pogadać tak zwyczajnie i po ludzku, przebiegała przez to już w innej atmosferze. Na tym też zakończył się trwający kilkugodzinny proces castingowy w moim wykonaniu. Proces po którym mam nie ukrywam bardzo mieszane uczucia. W głównej mierze przez tę rozmowę, która mam wrażenie, że kompletnie nie pasowała do określonego formatu programu. Jednak pomimo tego, staram się już o tym nie myśleć specjalnie, bo wiem, że to w niczym mi nie pomoże, a może tylko przeszkadzać. Na szczęście dzieje się teraz tak wiele, że nie mam czasu na głębsze zastanawianie się nad tym. Wiem jednak że do końca maja, mam otrzymać odpowiedź na to, czy urzekła kogoś z TVN-u moja historia, czy raczej dalej będę musiał walczyć z moim problemem na własną rękę. Być może też owa wiadomość zastanie mnie, kiedy będę w Kopenhadze, a wtedy to byłoby iście epickie zrządzenie losu. Nie ma jednak co zapeszać i trzeba się uzbroić w trochę cierpliwości, a co bardziej życzliwi mogą też potrzymać trochę kciuków. Może to nie pomoże, ale na pewno też nie zaszkodzi 😉 Related OKamil Timoszuk Piszę głównie dlatego, że uwielbiam to robić. Popełniam błędy bo jestem tylko człowiekiem. Tym co mnie napędza jest moja pasja do paru rzeczy oraz chęć życia. Życia na 100 procent!
Życie bez wstydu, sezon 1, odcinek 1 - program online, Oglądaj na Vod.pl W pierwszym odcinku programu „Życie bez wstydu” poznamy trzy kobiety, które od lat walczą z bliznami, jakie pozostawił po sobie trądzik.
Dokładnie 6 lat temu, Karolina wpadła w wir realizacji swoich największych marzeń. Po upragnionej operacji powiększenia piersi, szczęśliwym zamążpójściu i urodzeniu długo wyczekiwanego syna, po zakompleksionej dziewczynie nie było śladu. Jednak jak powszechnie wiadomo, los bywa przewrotny. Nowe, wręcz idealne piersi, które do tej pory kusiły kształtem, w wyniku powikłań pooperacyjnych uległy na tyle poważnemu zniekształceniu, że dziewczyna zaczęła żałować decyzji o ingerowaniu w naturę. Dziś, jedyną obsesją dojrzalszej i bogatszej o nowe doświadczenia kobiety jest powrót do normalności, nawet za cenę pięknych i dużych piersi. Choć od rewolucji seksualnej w Europie mija blisko pół wieku, nadal w większości polskich domów seks jest tematem tabu. Problemy intymne są często sprawą na tyle wstydliwą, że większość rodziców rozmowy uświadamiające z dziećmi odkłada jak najdalej w czasie. Tak było też z Magdą, która o swoim wieloletnim kompleksie opowiedziała po raz pierwszy mając dopiero 36 lat. Czy nadzieja, że ktoś ją w końcu zrozumie i wyciągnie pomocną dłoń przezwycięży strach oraz skrępowanie? Amputacja piersi niemal dla wszystkich kobiet nierozerwalnie wiąże się z nagłą utratą kobiecości oraz atrakcyjności w oczach swoich i partnera. Operacja, która w wielu przypadkach jest jedynym ratunkiem dla chorej, często kaleczy nie tylko jej ciało, ale także duszę. Bożena, kolejna uczestniczka „Życia bez wstydu”, która przez 3 lata szukała diagnozy i ratunku dla swojej piersi, za namową lekarzy, musiała poddać się jej częściowemu usunięciu. Odmowa operacji rekonstrukcyjnej sprawiła jednak, że uczucie szczęścia towarzyszące remisji objawów nawracającej choroby, szybko ustąpiło miejsca frustracji i zwątpieniu. Wspierana przez męża i córkę kobieta, pragnie w końcu spotkać lekarza, który choć w części przywróci jej utraconą kobiecość.
. 765 52 432 439 445 456 194 448
życie bez wstydu casting